Miał być ślub i WESELE też… – ale Corona Party ma pierwszeństwo…

Dziś będzie prywatniej, bardziej z głębi siebie, bo czasem jest tak dużo myśli, że trzeba je gdzieś uzewnętrznić.

            Pracuję z Młodymi Parami nie od dzisiaj. Nasze relacje nie polegają na jednym spotkaniu, ale na regularnych zajęciach, w czasie których poruszamy przeróżne tematy, poznajemy swoje historie, zaprzyjaźniamy się, opowiadamy o swoim życiu i marzeniach…. I niewątpliwie na obecną chwilę marzenia każdej pary są takie same – „CHCĘ MIEĆ ŚLUB I WESELE”. Nie mówimy już tutaj nawet o żadnych szalonych zabawach, o 150-osobowej imprezie czy hucznych poprawinach (jak to było jeszcze rok temu) – na  chwilę obecną młodzi ludzie chcę po prostu spędzić ten najpiękniejszy moment swojego życia w gronie najbliższych 50 osób, chcą złożyć przysięgę wśród gości, zatańczyć wymarzony Pierwszy Taniec, pokroić tort, wznieść toast i zwyczajnie w świecie wybawić się na własnym weselu w rytm głośnej sielankowej muzyki.

            Niewiele prawda?

            A jednak na chwilę obecną wydaje się to być totalnie poza zasięgiem…

Do niedawna Młode Pary smuciły się na wieść o tym, że na ich ślubie będzie tylko 60, 50 czy nawet 40 osób, bo ciocia chrzestna na katar, w sumie co roku ma, ale tegoroczny katar jakiś taki bardziej dokuczliwy; wujek Zbysiu boi się COVID-19, ale był w tym roku już na wakacjach za granicą i w sumie kilka razy w restauracji czy na basenie, a bo tam jakoś wirus mniej atakuje; kuzynka Jadzia ma małe dziecko i nie chce go narażać, ale jak była promocja w galerii na smoczki to pobiegła pierwsza; siostra Zuzia odmawia bycia świadkową i na wesele nie przyjdzie, ale na kawę w niedziele do domu to się wprosi; brat Piotruś do kościoła przyjdzie, ale na salę weselną to już nie, bo tam wirus jakiś taki nadpobudliwy…

Serio? Słuchałam tego z niedowierzaniem, ale zawsze każdemu powtarzałam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, że kto chcę to będzie z nim w tym dniu i że będą to osoby, na które mogą liczyć zawsze i wszędzie i że na pewno wspólnie zrobią z ich wesela najlepszą imprezę pod słońcem. I powiedzenie, że z rodziną to najlepiej na zdjęciach jest absolutną prawdą, bo 95% Par na swoim ślubie miało samych znajomych, kolegów z pracy czy sąsiadów.

            Teraz Młode Pary nie wiedzą, co robić, czego oczekiwać, czy odpuścić czy walczyć dalej, rozwozić zaproszenia, zamawiać salę weselną, Dj i fotografa, a może odmówić usługodawcom… I wiem, że są postawieni w kropce. Pełni obaw i z mnóstwem pytań bez odpowiedzi…

            Ale…

            wiem też, że trzeba być dobrej myśli, trzeba iść po swoje, trzeba wierzyć Drogie Młode Pary, że Wasze najpiękniejsze marzenie za niedługo się spełni i będziecie mogli dzielić Waszą radość z tymi, dla których jesteście najważniejsi. Tego Wam wszystkim życzę i mam ogromną nadzieję, że zatańczycie swój wymarzony Pierwszy Taniec – jeśli nie teraz, to na jakiejś rocznicowej imprezie 😉

Udostępnij ten wpis

Black week

DO

-50 %

na kursy online

Akcja trwa od 24.11-27.11